Potrawa tania, szybka i dostępna wszędzie. Eksperci: Zwiększa ryzyko zespołu metabolicznego

Tzw. zupki chińskie czy inne produkty zawierające makaron instant niezmiennie cieszą się dużą popularnością. To bardzo tani, łatwo dostępny wszędzie, prosty w przygotowaniu i w miarę sycący posiłek. Ceniony zwłaszcza przez tych, którzy nie mają czasu na gotowanie, tych, których nie stać na bardziej wykwintne dania i tych, którzy chcą poczuć coś w klimacie kuchni azjatyckiej. Ale z drugiej strony – nie jest to produkt polecany przez lekarzy czy dietetyków. Nie może być stałą pozycją naszego menu.

Tanie, szybkie i łatwe

O tym, czym grozi nadmierne spożywanie tego produktu, piszą na łamach serwisu The Conversation australijscy specjaliści ds. odżywiania i zdrowia publicznego (Lauren Ball i Pearl Wong z Uniwersytetu w Queensland oraz Emily Burch z Southern Cross University).

Eksperci podkreślają, że – owszem – makaron instant jest łatwy do zdobycia, bardzo tani, ma długi termin przydatności do spożycia, jego przygotowanie zajmuje zaledwie kilka minut i szybko zaspokaja głód. Jest idealną opcją dla studentów i amatorów kuchni orientalnej.

A co z wartościami odżywczymi?

Standardowe opakowanie zupki chińskiej składa się z makaronu z mąki pszennej i saszetki ze wzmacniaczami smaku. Niektóre rodzaje oferują również suszone warzywa i inne dodatki.

Jedna porcja zawiera bardzo dużo sodu. Może to być nawet 800–2000 mg, co jest wartością zbliżoną, a nawet przekraczającą zalecany przez Światową Organizację Zdrowia limit dziennego spożycia. WHO mówi o maksymalnej ilości wynoszącej nie więcej niż 2 g dziennie.

Nadmiar sodu w organizmie powoduje problemy gastryczne, a w dłuższej perspektywie podnosi ciśnienie krwi, co zwiększa ryzyko zawału serca, udaru mózgu oraz chorób nerek.

Makaron błyskawiczny jest zazwyczaj wytwarzany z rafinowanej pszenicy, a nie z pełnego ziarna. W efekcie zawiera mało błonnika, a błonnik pokarmowy jest kluczowy dla prawidłowego trawienia i zdrowia jelit.

Makaron instant ma również niską zawartość białka. „Po jego spożyciu poczujesz się syty natychmiast po zjedzeniu, dzięki zawartości rafinowanych węglowodanów, ale bez dodatku jajek, tofu lub mięsa jako źródła białka, uczucie sytości będzie krótkotrwałe. Wkrótce potem znów poczujesz głód” – piszą eksperci.

Makaron zawarty w zupkach chińskich cechuje się też niską obecnością witamin i minerałów.

Zupka chińska i zagrożenia dla zdrowia

Jakie są zagrożenia dla zdrowia związane z codziennym spożywaniem makaronu instant?

„Sporadyczne spożywanie makaronu instant nie zaszkodzi. Jednak jeśli stanie się głównym źródłem pożywienia, to – jak wskazują badania – w dłuższej perspektywie mogą pojawić się problemy” – ostrzegają autorzy artykułu.

Badanie przeprowadzone wśród dorosłych mieszkańców Korei Południowej wykazało, że częste spożywanie makaronu instant (więcej niż dwa razy w tygodniu) wiązało się z wyższym ryzykiem zespołu metabolicznego, szczególnie wśród kobiet. Zespół metaboliczny to grupa schorzeń i czynników, które zwiększają ryzyka wystąpieniu m.in. chorób sercowo-naczyniowych i cukrzycy

Wysokie spożycie sodu wiąże się z kolei ze zwiększonym ryzykiem nadciśnienia tętniczego, chorób serca i udaru mózgu.

Diety ubogie w błonnik mogą mieć związek z problemami jelitowymi, zaparciami oraz wyższym ryzykiem cukrzycy typu 2 i raka jelita grubego.

Natomiast brak różnorodności posiłków może oznaczać niedobór ważnych składników odżywczych zawartych w warzywach, roślinach strączkowych, owocach i produktach pełnoziarnistych.

Można makaron zrobić zdrowszym

Jednak australijscy specjaliści nie apelują, aby zupełnie porzucić zupki chińskie. Podkreślają jedynie, żeby nie były stałym elementem diety i jednocześnie podpowiadają, co można zrobić, aby te produkty były bardziej zdrowe.

Można do makaronu instant dodać warzywa, aby zwiększyć ilość błonnika i witamin, a także więcej białka (np. jajko, tofu, fasolę, kurczaka). Inną opcją jest niewykorzystywanie całej saszetki ze wzmacniaczami smaku. Można też poszukać zupek chińskich z makaronem pełnoziarnistym lub opartym na innym zbożu niż pszenica.